
Pościg policyjny, strzały i potrącenie policjanta – takie dramatyczne wydarzenia miały miejsce w piątek 20 marca w rejonie leszczyńskiej Ćwiczni. Policja dopiero w poniedziałek postanowili poinformować opinię publiczną i media o tym co się słało. Policjanci z Leszna aresztowała 37-letniego mieszkańca Leszna, który potrącił samochodem policjanta który chciał go skontrolować. Kierowca zaczął uciekać z miejsca zdarzenia. Podczas pościgu wyrzucił on narkotyki ze swojego pojazdu.
Do zdarzenia doszło 18 marca około godz. 13.00 w rejonie leszczyńskiej Ćwiczni. Kryminalni zauważyli w tym miejscu zaparkowany samochód oraz znanego im osobiście kierowcę, który mógł posiadać narkotyki. Policjanci podjęli decyzję o jego skontrolowaniu. Kierowca na widok wychodzących z nieoznakowanego radiowozu policjantów ruszył i potrącił jednego z nich. Mężczyzna nie zatrzymał auta, pomimo okrzyków „Stój Policja”. Policjanci oddali strzały ostrzegawcze z broni służbowej, a następnie także w kierunku opon odjeżdżającego pojazdu. Po przestrzeleniu opony, kierowca zatrzymał auto i wyrzucił przez okno foliowy woreczek, jak się później okazało z narkotykami. Dalej mężczyzna kontynuował ucieczkę, jednak po przejechaniu kilkuset metrów został zatrzymany przez tych samych funkcjonariuszy.
Zatrzymanym okazał się 37-letni mieszkaniec Leszna. Został przewieziony do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty zmuszania funkcjonariuszy Policji do zaniechania prawnej czynności służbowej i narażenia policjanta na niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia oraz posiadania narkotyków.
Tego samego dnia Prokuratura Rejonowa w Lesznie zastosowała wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru, połączonego z zakazem opuszczania kraju. 37-latkowi grozi do 3 lat pozbawienia wolności.