O ogromnym szczęściu może mówić 24-letni mieszkaniec gminy Dolsk, który zdążył wysiąść z Hondy Civic zanim pojazd całkowicie spłonął. Niestety, młody mężczyzna kierował autem będąc w stanie nietrzeźwości i w ogóle nie posiadając uprawnień do kierowania. W Trąbinku na drodze gruntowej uderzył w drzewo i honda zaczęła płonąć.
Można by rzec, że w powiecie śremskim długi majowy weekend przebiega pod znakiem nietrzeźwych kierowców. Wczoraj, 1 maja po południu, śremscy policjanci zatrzymali czwartego z nich. Ale zanim do tego doszło, o godz. 15.10 dyżurny śremskiej Policji został powiadomiony o tym, że w Trąbinku pali się las, później, że pali się auto i nie widać czy w samochodzie są jakieś osoby.
Sprawą zajęli się kryminalni i drogówka. Policjanci ustalili, że kierujący Hondą Civic na drodze gruntowej uderzył w drzewo i honda zaczęła płonąć. Na szczęście kierowca zdążył wysiąść, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci ustalili kto kierował pojazdem. Okazało się, że prowadzącym auto był młody, 24-letni mieszkaniec gminy Dolsk, który kierował w stanie nietrzeźwości i w ogóle nie posiadał uprawnień do kierowania.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie, a z hondy został wrak. Jednak i tak w tej sytuacji 24-latek może mówić o ogromnym szczęściu.